wtorek, 1 października 2013

54.

To właśnie jest najgorsze w byciu z kimś. Jest Ci najbliższą osobą na świecie, a już w następnej chwili mówi, że trzeba „odpocząć od siebie”, „poważnie porozmawiać” albo „może ty...” A zaraz potem już go nie ma. Wtedy pozostaną jedynie stare rozmowy. Wyobrażanie sobie,  że znów jesteś szczęśliwa, głupie obietnice, że to minie, to chwilowe, załamania są przy każdym rozstaniu. Będziesz wybuchać płaczem przy każdym miłym wspomnieniu. Mimowolnie złapiesz się na próbie przypominania głosu, którego już nigdy nie usłyszysz. Kiedyś byłaś szczęśliwa, lecz to minęło. Bezpowrotnie. Zdajesz sobie sprawę, że życie już nie jest życiem, a karą. Bolesną i nieubłaganą.

Przeszłość