czwartek, 10 lipca 2014

69.

Wystawiasz mnie
Na psychiczne cierpienia.
Dozujesz miłość
jak tabletki:
Rano trochę
Nie w południe
Znów wieczorem
A gdy boli nie pomagasz
Już nie działasz?
Leczysz innych,
a tych swoich
zaniedbujesz.
Bo nic nie działa na strach.
Choć kłamię mówiąc:
Że chcę się z tego wyleczyć.
Dlaczego więc twoja miłość
Nie jest bezgranicznia?
Wciąż próbujesz mną sterować
Zbyt pochopnie
Stawiasz kroki.
Każdy ma swojego
Czy to stróża,
Upadłego.
A mój anioł mnie zabija.
Zgrabnie i bez zająknięcia.

Przeszłość