a jednak to już nie ten sam świat
żal ogarnia moje ciało, zalewając je zimną cieczą
Bo wszystko wygląda tak samo
ale nic nie jest jak wtedy
gdy szliśmy ręka w rękę, aż po kres
Bo zostawiasz mnie tu, niezmienną,
z tą samą smutną twarzą,
a jednak jestem inna, kto by się spodziewał?
Bo to ciało ma limit cierpienia,
Ile waży smutek? Przytyłam ostatnio...
jak długo jeszcze przyjdzie mi żyć?
Bo odchodząc zabrałeś ostatek...
moich kolorowych myśli, a pozostają jedynie wspomnienia
Twoich ostatnich słów
Bo teraz tak barwne, żywe i wciąż niepojęte...
choć z czasem i te ulecą ze mnie,
gdy świat ubarwi się czerwienią, czernią i poczuciem...
Bo wtedy to moje ostatnie... słowa,
ktoś inny będzie wspominał
żarliwie, tęsknie i w ten niewypowiedziany sposób