piątek, 7 października 2016

Nothing special.

Wszystko co siedzi we mnie od urodzenia.
Wieczny obiekt kpin.
Nigdy niespełnione marzenia.
Zawsze TA najgorsza z opcji.

Nie potrzebuję Cię.
A na rulonie papierosa napiszę;
'Bezimienny'
Niczym promocja na półce: 
Dwa w cenie jednego! 

Pamiętasz ten dzień? 
Gdy wszystko było łatwiejsze
O czwartej nad ranem wschodziło słońce
A My nie mogąc spać, biegaliśmy po mokrym asfalcie 

'Słuchaj swojego serca' 
Słowa ważą tak dużo, 
Ściągnął mnie na dno,
Bezkresu mojej ciemnej, mokrej duszy

Moja postawa nie psuje Ci apetytu?
Moja niewiara Cię peszy?
Nie potrafisz ukoić mojego pragnienia?
A czy chociaż próbujesz?

Nie ma sensu w witaniu się
Przecież nie potrzebujemy scenek
Zadzwoń do mnie na wpół przytomnie
i wyznawaj mi miłość

Idziesz w inną stronę
A gdy wołam nie reagujesz
Żegnam zachód słońca
Choć te barwy już nie cieszą
Gdy nie ma ciepła.

Witam i żegnam słońce
Co dzień dziwiąc się jego sile
Nigdy się nie waha.
Nie ma nic pewniejszego -
od wschodu i zachodu.

Nigdy nie czułam czegoś podobnego
Ponoć ofiarą nie jest ten kto widzi
Lecz ten kto śpi,
okryty zimną ziemią i
nigdy się nie budzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz