sobota, 23 marca 2019

Trittico


Pierwszego wieczora
Jedna trzecia
Śni czy nie śpi?
Cudowna, niezastąpiona
Nadzieja nigdy nie śpi
Bo umiera ostatnia


Trzeciego wieczora
Dwie trzecie
Znam go, choć
Wydaje się zupełnie obcy
Za zamkniętymi oczyma
Nie ma spokoju


Szóstego wieczora
Biorę Cię całą 
Niepewność mieszana
Tylko pamiętaj, niewstrząśnięta
Kiedy to się skończy?
Boję się braku kontroli


Tracę rachubę
Jedna i jedna trzecia
Dziś chyba stracę kontrolę
Za długo tu była
Czy to koniec?
Nie jestem gotowa


To już chyba miesiąc 
Zgubiłaś się gdzieś
Lepiej czy gorzej?
Nie pytaj mnie o to
Puszczę jej dłoń, by
Na zawsze stracić ją z oczu 

czwartek, 14 marca 2019

23 wiosna

Lato, a więc świeci mocno
słońce wszystko złoci
morze mieni się jak kryształ
W lesie szumią drzewa
Spust aparatu pstryka
Uchwycone w kadrze chwilę
Przelatujące jak ciepły piach
Między palcami, na gorącej plaży

Jesień, a więc ferie barw wokół nas
Kręcę w dłoniach kruchy liść
Koniec ciepła, wszystko ginie
Wrzesień - szkoła, śmierć, tęsknota (pustka, strata)
Chłód przenika noce
Zwiastowanie, krótkich dni
W powietrzu czuć, (i) w kościach też
To tylko nieustępliwy czas

Zima, a więc skrzypi pod butami (śnieg)
Mróz maluje na szybach samochodów
Niekończąca się noc
Przejmujący smutek i chłód
Zamarznięte dłonie, przemarznięte serca
Zieleń z czerwienią (zapach wspomnień)
Błyskające świąteczne lampki
Luty- starzeje się bez godności (zdecydowanie)

Wiosna, a więc nowy początek
Wszystko odchodzi w zapomnienie
Kwitnące drzewa (ósmy maja)
Ulice wyścielone kolorowymi płatkami
Ulga, spokój, radość
Powstajemy na nowo
Dzień gra w berka z nocą
Nie dając się złapać




24 02 2019