Gdy w głowie kłębi się zbyt wiele, biorę notatnik i spisuję wszystko. Z natłoku myśli w poezję.
sobota, 23 marca 2019
Trittico
Pierwszego wieczora
Jedna trzecia
Śni czy nie śpi?
Cudowna, niezastąpiona
Nadzieja nigdy nie śpi
Bo umiera ostatnia
Trzeciego wieczora
Dwie trzecie
Znam go, choć
Wydaje się zupełnie obcy
Za zamkniętymi oczyma
Nie ma spokoju
Szóstego wieczora
Biorę Cię całą
Niepewność mieszana
Tylko pamiętaj, niewstrząśnięta
Kiedy to się skończy?
Boję się braku kontroli
Tracę rachubę
Jedna i jedna trzecia
Dziś chyba stracę kontrolę
Za długo tu była
Czy to koniec?
Nie jestem gotowa
To już chyba miesiąc
Zgubiłaś się gdzieś
Lepiej czy gorzej?
Nie pytaj mnie o to
Puszczę jej dłoń, by
Na zawsze stracić ją z oczu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz