On mówi: naprawdę się zmieniłaś
wzdycha, nie może oderwać od niej wzroku
"i to jest najgorsze... a zarazem najlepsze"
dodaje, wodząc po jej ciele oczyma pełnymi pożądania
Ona tańczy do rytmu Black Velvet
śmieje się,
tańczy na stole, w samym podkoszulku,
śpiewa w głos, żyje, czuje, pragnie, chce
"Nie kochasz mnie już? Takiej?"
szepcze w odpowiedzi, pochylając się w jego stronę
rzuca zalotne spojrzenie,
on wciąż jest zadziwiony
Żyje, jest piękna, cudowna i wolna
wciąż nie mogąc oderwać od niej wzroku
rzuca zdawkowo: dobrze, że nie wiesz o czym myślę
Piosenka się zapętla,
znów tańczy, śpiewa, żyje
on żałuje, że nie może być jego,
bo kocha ją z każdym dniem coraz bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz