Zbyt szybko tracę Cię z oczu. Moją chorobą jest miłość. Wylecz mnie. Uratuj. Napraw. Płaczę tutaj. Jesteś tym, przez kogo tracę siły. Więzisz mnie. Pozwól się uwolnić, zwolnij. Zluzuj więzy. To już koniec. To mnie niszczy. Tak jak Ty. Jesteś, nie. Brak mnie, we mnie. Otula mnie chłód naszych pięknych wspomnień. Dlaczego pozostają mi tylko one, w miejscu Twoich gestów? Co poradzić gdy za oknem deszcz, kapie równio ze słonymi łzami. Minęło tak wiele czasu, gdy wyrwałeś mi serce. Od tego czasu nie sypiam. Tracę powietrze w płucach. Niekompletna.
Zabij mnie. Zabij mnie. Zabij mnie. Błagam. Zabij mnie.
Witam po raz kolejny. Tym razem zupełnie nie odnajduję się w tej notce. Pewnie dlatego, że jestem z tych...jak to się teraz mówi..."forever alone". Jednak patrząc na czystą formę literacką - zarzutów z mojej strony brak. W tak piękny sposób przekazujesz emocje, że nawet taki potworek jak ja zmusza się do chwilowej refleksji.
OdpowiedzUsuń"Otula mnie chłód naszych pięknych wspomnień" - to samo w sobie jest niezwykłe. Tak po prostu.
Chyba pokocham krótkie zdania. O tak.
Jeśli wyrazisz zgodę, to mam pewien pomysł na jeden z moich rozdziałów i ten fragment byłby idealny na wstęp. Czy dałabyś się namówić na reklamę u mnie jako rekompensatę (jeśli oczywiście zgodzisz się na mą propozycję).
Pozdrawiam i czekam na rozpatrzenie mojej sprawy! :)
Jak mogłabym się nie zgodzić?
UsuńCzy że się zgadzasz? *_*
Usuń+ oczywiście ukaże się informacja kto jest autorem!