piątek, 30 sierpnia 2013

48.

Zdałam sobie sprawę, że kiedy kończymy się My, to kończę się ja. Czy w ogóle jeszcze jest jakiś sens naszego istnienia. Mając dość rozmów ze mną najlepiej jest po prostu to powiedzieć.
Gubię się w tym wszystkim. Cierpienie dosadnie mnie niszczy, przez co nawet często nie umiem realnie odczytać sytuacji. Czy aby na pewno na tym miało to polegać? Chodziło o moje katusze... A może Ty tak lubisz. Doprowadzać mnie do łez.
Żyje bo muszę, chociaż nie, ja wcale nie muszę, nic nie muszę. Kochać też. Męczyć się. Być przy Tobie, z Tobą. Ja nic nie muszę.
Nie, to nie o to chodziło. Kolejny raz zawodzisz. Kolejny raz upadasz. Dlaczego mamy upadać razem? Ciągniesz mnie za sobą, niemiłosiernie obijając mną o ściany piekła. Nie jestem zabawką. Czy aby na pewno dobrze rozumiesz.
Nawet sobie nie zdajesz sprawy. Zmień się. Póki nie jest za późno. A może już jest.
Za mało umiecie, za mało wiecie, to i kłamać musicie.
Sugeruje, że niedługo umrę. Obchodzę Cię jeszcze?

2 komentarze:

  1. ''Czy w ogóle jeszcze jest jakiś sens naszego istnienia'' - myślę, że jest, rozumiem, że wszystko ma swój koniec ale..to nie oznacza, że z tego powodu mamy przestać istnieć. Naprawdę chcesz stracić coś najcenniejszego co masz? Stawiam na nie ale odpowiedź i tak będzie brzmiała tak.
    I wątpię żeby ktoś lubił doprowadzać kogoś do łez...a przeszło ci przez myśl, że ten ktoś równie dobrze może cierpieć tak jak ty? Może tego nie okazuje, albo i okazuje w pewien specyficzny sposób, ale nie..on zawsze przecież będzie spostrzegany za tego najgorszego skurwiela w całym wszechświecie :) A to boli nie tylko Ciebie..może ten ktoś się pogubił i...może zresztą kogo to obchodzi. Wybacz za ten beznadziejny spam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazywanie słabości nie jest niczym złym. Jednakże bez rozmowy nie ma zrozumienia. A bez zrozumienia nie ma pomocy. Dziwne, że to działa w tak bezpośredni sposób. Naprawdę tutaj nie ma niczego trudnego.
      Każdy ma się prawo pogubić i cierpieć, ale czy na pewno powinien zachowywać się wtedy w taki sposób. Oj kochanie.

      Usuń