niedziela, 2 czerwca 2013

22.

- Co tam, mała, jak się trzymasz? Żyjesz jakoś? - Spytał miły głos w słuchawce, wyczuwalne było, że jest szczęśliwy i żywy.
- Tak, wszystko dobrze.
- Nie zdaje mi się. Ponuro brzmisz, co się dzieje? Mogę Ci jakoś po...
- Wszystko dobrze... - Kobiecy, wyraźnie posępny i załamany głos przerwał mu w połowie zdania.
- Nie... Nie wydaje mi się.
- Wiesz? Wiesz jak to bywa? - Zaczęła ledwo powstrzymując łzy. - Człowiekowi jest źle. Jest mu chujowo. Hipotetycznie... Mnie jest źle.
- Czyli jednak coś jest nie tak?!
Dziewczęcy głos w słuchawce zakwilił, złamała się.
- Powiedziałam hi-hipotety-tycznie, tak?
- Tak... Kontynuuj.
- Hipo-hipotetycznie... Osobie jest źle, jest jej strasznie źle. Nie daje sobie rady, prawda? - Pociągnęła nosem.
- Tak, słucham Cię.
- Ii... I ona nie umie sobie poradzić z tym co czuje. Zwyczajnie sobie ze sobą nie radzi. Próbuje każdego poranka wstać i przeżyć ten dzień, nie zmarnować go. Jakoś inaczej niż zwykle, rozumiesz?
- Ty się tak czujesz, tak? Słuchaj...
- Ciii! - Uciszyła Go, wyraźnie dało się usłyszeć, szlochanie. - Mówiłam hipo-te-tycznie!
- Rozumiem, mów dalej, dobrze?
- Próbuje przeżyć każdy dzień, stawić czoła temu co ją czeka. Życiu, musi potrafić żyć, rozumiesz? Czasem sobie nie umie poradzić, stara się jak może, ale to nic nie daje. Zawsze coś się jebie. Coś... Coś kurwa, rozumiesz mnie? - Zamilkła, westchnęła i kontynuowała o wiele spokojniej. - Ktoś się pojawia, a później znika, tak nagle rozumiesz? Tak nagle i nieprzewidzianie znika, jak się pojawił. I cierpi, ta osoba cierpi...
- Do czego zmierzasz?
- Czasem trzeba ciągnąć za język, dociekać. Bo... bo taka osoba może czuć się nikim, rozumiesz, tak? Czuć się nikim, czuć się niechciana. Osamotniona, rozumiesz czy nie? Ii... I wciąż trzeba jej przypominać ile znaczy dla każdego, że jej sens istnienia..
- Jesteś bardzo ważna!
- Ale ja mówię...
- Tak hipotetycznie. - Głęboko westchnął, głośno wypuszczając powietrze z płuc. - Kontynuuj w takim razie, słucham.
- I taka osoba może.. Czasem sobie chcieć coś.. Coś zrobić rozumiesz? I trzeba do niej docierać, badać ją, pilnować... Cały czas rozumiesz? Pokazywać jej, że jest ważna, że jej istnienie ma sens. Kurwa, powtarzam się.. Rozumiesz mnie?
- Rozumiem, ale...
- Właśnie kurwa nie ma żadnych ale... - Znów głos jej się załamał. - Taką osobę trzeba pilnować, dowartościowywać za wszelką cenę... Bo ona nie wie.. Boże ona nie wie, że jest kimś, ona myśli, że...
- Jest nikim. - Oznajmił bardziej niż zapytał.
- Tak. Ale...
- Podobno nie ma żadnych ale... - Poraz kolejny stwierdził.
- Taka osoba może się zabić, rozumiesz? Ale ja to mówię tylko hipotetycznie...
Połączenie zakończono.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz