sobota, 15 czerwca 2013

29.

Właśnie dochodzi do mnie fakt jak bardzo byłam kiedyś szczęśliwa i jak bardzo mi tego teraz brakuje. Ludzie tak po prostu pojawiają się w naszym życiu i znikają, niby to normalnie, ale dla mnie to nie pojęte, kiedyś bliska Ci osoba staje się całkiem obca. Może to właśnie tak ma być. Z każdym nowym wyzwaniem czuję jak bardzo jestem słaba, słaba wewnątrz, czuje jak uchodzą ze mnie wszelkie chęci do brnięcia w to bagno dalej.

6 komentarzy:

  1. A co jeśli ta 'osoba' nadal tęskni? A tobie się tylko wydaje, że ma Cię gdzieś? Co jeśli ona tak samo cierpi jak ty? Przecież jeśli się kogoś kocha to nigdy się nie przestaje i ta 'osoba' nigdy nie jest obojętną. Może za szybko się poddajesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ta osoba potrafi nie odezwać się przez miesiąc, a gdy już się odezwie, zrównać Cie z ziemią, to wydaje mi się, że jednak doskonale sobie beze mnie radzi.

      Usuń
    2. To czy sobie bez Ciebie radzi to całkiem inna sprawa, tego nie wiesz skoro nie gadacie jak mówisz. A może warto dać sobie 'drugą' szanse? A ta przerwa mogła oznaczać wiele..na przykład jak taki test " jak to jest kiedy całe twoje życie rozpada się na tysiące kawałeczków" taka szkoła przetrwania trochę...

      Usuń
    3. Czasem przychodzi w życiu taki moment, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że sam nie uratuje wszystkiego. Starając się nawet za pięciu, nie da rady przenieść góry.
      Gdy starasz się o coś z całych sił, oddajesz komuś całego siebie, bez żadnego zawahania, a ta osoba odstawia Cię na bok, tylko dlatego, że znudził się / lub znalazł lepszą osobę.
      Nie da się zawsze być uśmiechniętym i walczyć o coś, co już dawno jest przegrane.
      Może nie jest, ale gdy wszystko będzie się toczyć tak, jak toczy się teraz - nie będzie czego ratować. O co walczyć.
      Często druga osoba musi przejąć inicjatywę.
      We dwoje, z zapałem i zaangażowaniem można zdziałać wiele.
      A w pojedynkę...

      Usuń
  2. Ja nie mówię, że masz wszystko robić sama.To zależy od dwóch osób i doskonale o tym wiemy. I dobrze wiesz jaka ta sytuacja jest teraz...raz było dobrze a raz źle, co z tego jeśli nic się nie naprawiło..Może warto spróbować wszystko od nowa? Chociaż spróbować, tak na próbę, zobaczyć czy ta rozłąka coś dała czy też nie, czy obie strony będą się starać czy tylko jedna albo i wcale..Może warto nad tym pomyśleć? Albo pogadać po prostu..Chociaż wiem że ta decyzja nie jest łatwa, są tego plusy i minusy, zawsze istnieje ryzyko, że może być tak samo, ale może się też okazać, że teraz będzie lepiej, o wiele wiele lepiej. To nie łatwe..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja doskonale rozumiem Twój tok myślenia i to co masz mi do przekazania. Fakt, że ostatnio ciężko myślę, no ale nie do przesady.
      Nie ma tutaj co dyskutować, bo dla mnie sprawa jest więcej niż oczywista. Jeżeli ktoś wykazuje chęci do czegoś takiego, wyżej przez Ciebie wspomnianego - okej, można próbować. Normalnym jest, że skoro zależy, to będzie się próbować za wszelką cenę. Ale to też trochę inna kwestia, nie zawsze można wyciągać pierwszy rękę. Wyciągałam ją jak na moje oko zbyt wiele razy.
      Przyznam, bycie szczęśliwą nie jest takie złe. Mogłabym do tego wrócić, bez problemów. Jednak pozostaje fakt, taki - czy to ma sens. A z resztą, już zaczynam się powtarzać.
      Do sedna - to jest bardziej skomplikowane niż się wydaje. ;)

      Usuń